Nad ranem dojechałem autobusem (239 pes) do Banawe. Zrezygnowałem jednak z noclegu, szybko robiło sie widno. Wynająłem motocykl trójkołowy z kierowcą (150Pes), zawiózł mnie do drogi prowadzącej do Batad. Po drodze musieliśmy pokonać odcinek ok 100m pieszo w błocie z powodu osuwiska, które zeszło kilka godzin wcześniej i przetoczyło sie przez drogę w dół wzgórza. Błoto po kostki.
Motocyklistę zostawiłem na skrzyżowaniu, dalej to już tylko pieszo. Idę ponad 2.5 godz cały czas pod górę. Moim celem jest wieś BATAD, która jest na liście UNESCO, liczy sobie ponad 3000lat! Podziwiam fantastyczne widoki, patrzę na pola ryżowe z góry, gaje palmowe i bananowce, jest bardzo wilgotno i ciepło. Mocnego słońca nie ma ale czuć je zza chmur. Docieram do Batad, znajduję schronisko (50pes czyli ok 1$/noc),